18 grudnia 2020 r., w 81. rocznicę masowej egzekucji na Uzborni, przedstawiciele Stowarzyszenia Bochniaków i Miłośników Ziemi Bocheńskiej: Zofia Sitko, Dorota Korta, Bogdan Dźwigaj i Stanisław Mróz oddali hołd ofiarom tamtego mordu, zapalając znicze.
Zbrodnia w Bochni była pierwszym przypadkiem zastosowania przez hitlerowców odpowiedzialności zbiorowej wobec polskiej ludności cywilnej podczas okupacji.
W historii została pamięć „Krwawego Adwentu 39 r. w Bochni” , wokół którego narosło wiele legend deformujących obraz tamtych wydarzeń chociaż zbrodnia ta została doskonale udokumentowana przez Niemców.
Fotografie z egzekucji są dobrze znane w Polsce ale dopiero od końca lat 40. XX wieku, kiedy w domu byłego oficera SS w Bawarii alianci odkryli prywatny album fotograficzny zawierający dwadzieścia cztery czarno-białe fotografie zatytułowane: „Sühne für Bochnia 18:12:1939” („Pokuta dla Bochni”). Album zawierał także policyjny raport z „przebiegu akcji”. Został wykonany dla wysokiej rangi nazistowskich oficjeli w Krakowie, prawdopodobnie w celu wykazania, że akcję przeprowadzono skutecznie. Jednakże już przed lutym 1941 roku wiele tych fotografii było w obiegu
w Wielkiej Brytanii oraz USA i były zatytułowane: „Nazi Mass Execution in Poland. These Pictures Will Shock the World” („Nazistowska masowa egzekucja w Polsce. Fotografie te wstrząsną światem”).
Gdy wojna się skończyła, liczne kopie zdjęć z egzekucji w Bochni, które były w obiegu podczas wojny, znalazły się w wielu różnych archiwach i prywatnych kolekcjach w różnych krajach, łącznie z Polską, Wielką Brytanią, Niemcami, USA i Izraelem. Wielokrotnie fotografie wykorzystywano propagandowo, jako np. ilustrację eksterminacji ludności żydowskiej przez hitlerowców, czy w materiałach propagandy sowieckiej przedstawiających zbrodnię katyńską jako zbrodnię hitlerowską.
Optymizmem napawa fakt, że wśród historyków znajdują się odważni, którzy próbują zmierzyć się z tym trudnym tematem, wywołującym wiele emocji. Poszerzają one wiadomości o tamtych wydarzeniach za sprawą porządkowania i udostępniania archiwów. Pojawiają się materiały nigdzie nie publikowane dotychczas, dając nadzieję, że światło dzienne ujrzą tajemnice męczeństwa narodu polskiego.
Szerzej o wydarzeniach „Krwawego Adwentu 1939 r. w Bochni” pisaliśmy na łamach „Wiadomości Bocheńskich” a na stronie internetowej przypomnieliśmy artykuł Janiny Struk (Londyn), w tłumaczeniu Anny Londo (WB nr 1 (112) 2017 r.).
S. Mróz