W dniu 10 listopada br. w kaplicy Matki Bożej Bocheńskiej w Bazylice pw. św. Mikołaja odbyła się konferencja prasowa poświęcona konserwacji Cudownego Obrazu Matki Bożej Bocheńskiej.
Z upoważnienia proboszcza ks. dr Wojciecha Gałdy prowadzili ją konserwatorzy obrazu Jacek Kobiela i Urszula Putowska-Dyląg z udziałem ojca paulina Jana Stanisława Rudzińskiego kustosza Cudownego Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej. Obecny był także pan Eugeniusz Mroczek, który pamiętał konserwację cudownego obrazu przeprowadzaną przez Waleriana Kasprzyka w latach 50. XX wieku. Na sztalugach w kaplicy znajdował się Cudowny Obraz Matki Bożej Bocheńskiej, dzięki czemu można było wykonać z bliska fotografie obrazu i zobaczyć jego szczegóły.
Jacek Kobiela potwierdził, że w wyniku zabiegów konserwatorskich odkryto na obrazie wiele bardzo istotnych szczegółów wskazujących na potrzebę wykonania ekspertyzy, której cele powinno być wskazanie najbardziej prawdopodobnej daty powstania bocheńskiej kopii cudownej jasnogórskiej Hodegetrii. Namalowana na obrazie, a odsłonięta spod późniejszych przemalowań obrazu kotara ze złotogłowiu wskazuje, że bocheńską kopię obrazu Jasnogórskiego można zaliczyć jedną z najwcześniejszych. Jeszcze w połowie XV wieku cudowny obraz Jasnogórski był na noc przysłaniany takimi właśnie kotarami (firankami, a dopiero później zasłaniany innym obrazem.
Ojciec paulin Rudziński z klasztoru jasnogórskiego potwierdził autentyczność namalowanych wzorów na tej kotarze.
Prowadzący konferencję powiedział, że ks. dr Wojciech Gałda proboszcz bocheński zlecił zbadanie wieku obrazu Matki Bożej Bocheńskiej i wyniki ekspertyzy pozwalają przyjąć, że obraz powstał pomiędzy 1439 a 1459 rokiem. Jest to zatem jedna z najstarszych kopii jasnogórskiej Hodegetrii, a więc hipotezy, że bocheński obraz mógł powstać dopiero na przełomie wieku XV i XVI są nietrafne.
Uczestnicy konferencji pytali także o ujawnione w wyniku konserwacji w obrębie aureoli srebrne tło z motywem promieni. Te srebrne i złote blachy do jasnogórskiego Obrazu ufundował król Władysław Jagiełło.
Na ten temat obszernie wypowiedział się ojciec Rudziński, który podkreślił, że efekty konserwacji przeszły jego najśmielsze oczekiwania. Szczególnie docenił zastosowanie w procesie konserwacji obrazu nowoczesnych osiągnięć technicznych.
Przedstawiciele mediów pytali m.in. czy ujawnione zostały na obrazie nieznane dotąd treści wynikające z pism apokryficznych, kiedy i w jakich okolicznościach domalowano wokół aureoli gwiazdy oraz wykonano spłaszczenie aureoli Marii na bocheńskiej kopii Czarnej Madonny.
Prowadzący konferencję wskazali na obrazie a także na zaprezentowanych na ekranie w czasie konferencji fotografii, że w aureoli Matki Bożej z prawej strony w namalowanych zwojach pokazany jest wiek Matki Bożej 56 lat w chwili jej zaśnięcia (śmierci), a w aureoli Dzieciątka 33 meandry wskazują na wiek Jezusa Chrystusa. Potwierdzili, że w wyniku nieprofesjonalnych działań w poprzednich okresach ktoś domalował 12 gwiazd wokół aureoli Marii a potem dodał jeszcze cztery, a więc razem było ich 16. Ktoś przemalował trzymane w ręku Dzieciątka jabłko z krzyżem symbolizujące mundus czyli świat i zamienił go w piłeczkę. Te „przemalówki” świadczyły o nieznajomości symboliki chrześcijańskiej. Obecnie gwiazdy zostały usunięte, a Dzieciątko trzyma w ręce mundus. Podkreślili także, że aureola wokół głowy Marii wychodziła zza jej pleców jak na Obrazie Jasnogórskim i obecnie została ona przywrócona w jej pierwotnym kształcie.
Ojciec Rudziński odpowiadając na pytania o ewentualny warsztat malarski w jakim powstała jasnogórska Hodegetria powiedział, że brwi i wąskie oczy Marii wskazują na pochodzenie jej – jak na wschodnich ikonach – z Bałkan, prawdopodobnie z terenu obecnej Bułgarii, a obraz mógł być potem w okresie trecenta uzupełniany w warsztatach włoskich w Bolonii lub Sienie, ale nie można wykluczyć, że był także jakiś czas na dworze węgierskim. Teorie odrzucające całkowicie hipotezę proweniencji węgierskiej nie są więc w pełni uzasadnione.
Jacek Kobiela wskazał także, że nazwa Jasna Góra, która powszechnie jest rozumiana jako jasność bijąca od cudownego obrazu, wiąże się z budową geologiczną całego wzgórza, które znajduje się przecież na obszarze Jury Krakowsko-Częstochowskiej. Klasztor jasnogórski zbudowany został na wapieniach w okresu górnej jury (drugi okres ery mezozoicznej, a więc trwający od 201 do 145 milionów lat temu). Zatopione w wapieniu amonity to muszle ślimaków głowonogów Nautillus Pompilius (Żeglarz), które często tam występują. Ojciec Rudziński podtrzymał ten temat i dodał, że w czasie powiększania piwnic klasztornych i robót ziemnych wydobyto pewne ilości takich właśnie amonitów i dzisiaj są one wykorzystywane jako kamienie węgielne do nowo-budowanych kościołów, jeśli inwestorzy zwrócą się o nie do przeora klasztoru.
W czasie konferencji z udziałem bocheńskich mediów można było wykonywać fotografie i nagrywać konferencję. Szerzej o konferencji napiszemy w zimowym numerze „Wiadomości Bocheńskich”.