Do Stowarzyszenia Bochniaków i Miłośników Ziemi Bocheńskiej trafił list od Czytelniczki, który niżej zamieszczamy.
Dotyczy artykułu na „Czasie Bocheńskim” o gen. Leopoldzie Okulickim
Jakże łatwo ocenia się innych gdy samemu nigdy nie było się poddanym próbie wierności idei, ofiarności czy nawet strachu o życie własne i innych. Dzisiejsza sytość, poczucie własnego bezpieczeństwa, a może przede wszystkim bezkrytycyzm w ocenie własnej wiedzy, jakieś nieprzemyślane emocje wystarczą aby powstał paszkwil; negacja i okrutne oskarżenie wobec człowieka, który już nie może się bronić. O którym wiemy, że swoje życie podporządkował idei patriotycznej. Najpierw w wieku 16 lat wstępując do Legionów Polskich i później, konsekwentnie, w latach kolejnej niewoli i zagrożenia fizycznego narodu z narażeniem życia tworzył i działał w strukturach Podziemnego Państwa Polskiego. Przez to poznał kazamaty sowieckie, smak kłamstwa, oszczerstwa i szantażu w moskiewskim procesie. Na końcu wbrew wyrokowi sądowemu odebrano mu życie i wrzucono w bezimienny dół jak tysiące przed nim oficerów Wojska Polskiego. Dziwię się internetowej redakcji . Referendum przegrano. Po co znowu „podkopywać” stojący na centralnym placu miasta pomnik Generała.
Czytelniczka