APEL
Stowarzyszenie Bochniaków i Miłośników Ziemi Bocheńskiej prosi o poparcie naszego sprzeciwu wobec inicjatywy przekształcenia placu gen. Leopolda Okulickiego w Bochni w podziemny parking.
Uzasadnienie
Podany w pięknym opakowaniu i na złotym talerzu pomysł rozwiązania kłopotów parkingowych mieszkańców w centrum Bochni poprzez budowę podziemnego – na 450 miejsc – parkingu na placu gen. Leopolda Okulickiego nie służy ani interesom Bochni, ani interesom jej mieszkańców.
Po rozejrzeniu się wokół placu każdy zgadnie komu tak naprawdę parking jest potrzeby, kto dzięki parkingowi będzie mógł czerpać jeszcze większe zyski, ściągać łatwiej klientelę i bogacić się kosztem interesów miasta, któremu zamierza się wyrwać kawał urządzonej i zagospodarowanej zielenią miejską przestrzeni miejskiej.
Szkoda, że Związek Bocheńskich Pracodawców nie chce podjąć polemiki z naszymi argumentami, przechodzi koło nich obojętnie i trwa w swoim uporze, a są to przecież sprawy ważne.
Powtarzamy zatem jeszcze raz, że pomysł Związku Bocheńskich Pracodawców jest niekorzystny a nawet szkodliwy dla Bochni i jej mieszkańców z kilku ważnych powodów, które w skrócie podajemy poniżej:
1. Zagrożenie komunikacji w centrum Bochni
Dzisiaj każdy to potwierdzi, że parkingów nie buduje się w śródmieściu, ale na obrzeżu każdego miasta i tam gdzie łatwo wjechać i skąd łatwo będzie można wyjechać. Takich możliwości parkingowych w Bochni jest kilka np. na placu Bolesława Wstydliwego, na tzw. „ruskim placu” czy w rejonie Parku Rodzinnego Uzbornia, co najmniej 350 miejsc parkingowych na zwykłych parkingach.
Także każdy kierowca przyzna, że plac Leopolda Okulickiego leżący w ścisłym śródmieściu Bochni nie nadaje się na podziemny parking, ponieważ parking taki ściągnie dodatkową ilość samochodów i spotęguje problemy komunikacyjne w centrum miasta. Wąskie gardło, jakim jest wyjazd z ul. Szewskiej stanie się jeszcze węższe, a światła na skrzyżowaniu ul. Kraszewskiego z ul. Trudną i na ul. Regis w rejonie plant zwiększą istniejące już korki, co doprowadzi do całkowitego paraliżu komunikacyjnego.
2. Zagrożenie dla szkoły muzycznej, przedszkola i uczącej się tam młodzieży
Lokalizacja podziemnego parkingu w bezpośrednim sąsiedztwie Państwowej Szkoły Muzycznej im. Jerzego Żurawlewa i Samorządowego Przedszkola stwarza poważne zagrożenie dla funkcjonowania tych placówek edukacyjnych.
Parking będzie bowiem emitował spaliny, które muszą być gdzieś wyprowadzane. Nie wpuści się ich przecież do kopalni, wpisanej na listę UNESCO, bo tam są turyści i nie pozwala na to Prawo górnicze i geologiczne, a zatem będą wyprowadzane z parkingu wentylatorami na zewnątrz, czyli będą zatruwać uczącą się w szkole młodzież i bawiące się w przedszkolu dzieci oraz grono pedagogiczne. Nie trzeba przypominać, że szkoła prowadzi klasę śpiewu, klasę instrumentów dętych, naukę solfeżu (śpiewanie z nut), a w sali amfiteatralnej odbywają się występy chórów polskich i zagranicznych, a więc odbywa się zwiększona praca płuc.
Czy zatem warto narażać zdrowie dzieci i uzdolnionej muzycznie młodzieży dla zaspokojenia biznesowych ambicji jakiegoś przedsiębiorcy, który projektując jakiś market nie zaplanował sobie miejsc parkingowych i teraz próbuje ratować się kosztem zdrowia tych dzieci i młodzieży?
Wjazd do parkingu ma znajdować się naprzeciwko wejścia do szkoły. Tą drogą codziennie idą dzieci do przedszkola i młodzież do szkoły niosąc niejednokrotnie własne instrumenty smyczkowe czy dęte. Czy zwiększony ruch komunikacyjny w tym miejscu nie przyczyni się do zwiększenia ryzyka wypadków w tym miejscu?
Aktualna ekspertyza techniczna szkoły przemawia zdecydowanie przeciwko lokalizacji jakiegokolwiek obiektu wielkogabarytowego na sąsiednim placu. Inwestycja taka może spowodować zmianę stanu wody na gruncie a tym samym problemy stateczności budynku szkoły Muzycznej. Ten sam problem dotyczy budynków znajdujących się w sąsiedztwie szkoły.
W czerwcu b.r. po długich staraniach powstała w Bochni szkoła muzyczna II stopnia, która winna być zlokalizowana na piętrze budynku po byłym Studium Medycznym zgodnie z obietnicą obecnych władz samorządowych. Na razie obie szkoły mieścić się będą w jednym budynku przy placu L. Okulickiego. Szkoła Muzyczna II stopnia prowadzona będzie przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Czy forsowanie budowy podziemnego parkingu nie zniszczy pięknego pomysłu umuzykalniania młodzieży z powiatu bocheńskiego?
3. Zagrożenie dla zabytków Bochni
Podziemny parking ma być budowany w pobliży trzech najważniejszych w Bochni zabytków tj. wyrobisk kopalni soli w Bochni , wpisanej w ub. roku na listę Światowego Dziedzictwa Kultury UNESCO, której poziom Danielowiec przebiega 60 m pod placem Okulickiego, Bazyliki Mniejszej pw. św. Mikołaja, w której już w ub. roku ujawniły się pęknięcia w związku z remontem sąsiedniej kamienicy przy ul. Szewskiej, odnośnie których wypowiadał się publicznie i krytycznie pan Andrzej Cetera kierownik Delegatury Służby Ochrony Zabytków w Tarnowie.
Budowa parkingu spowoduje usunięcie – jedynego w Polsce – figuralnego pomnika gen. Leopolda Okulickiego, wybitnego Syna Ziemi Bocheńskiej, który jest w Polsce symbolem walki z hegemonią sowiecką. Budowę pomnika finansowali b. żołnierze Armii Krajowej z całego świata.
Wszystkie te trzy zabytki są zagrożone budową tego parkingu. Obszar od plebanii aż po Babicę jest zdaniem geologów górniczych terenem najbardziej nawodnionym i każda ingerencja w głąb ziemi grozić może zmianą biegu wód podskórnych, co może prowadzić do powstania sytuacji niebezpiecznych.
Czy można domagać się referendum nie mając rzetelnej opinii geologa górniczego pracującego pod nadzorem Generalnego Konserwatora Zabytków i Urzędu Górniczego i raportu oddziaływania na środowisko? To żenujące, że Związek Bocheńskich Pracodawców stawia problem na głowie i chce referendum przed poznaniem niebezpieczeństw jakie mogą się wiązać z planowaną budową. parkingu, rzekomo głębokiego na 10 metrów . Nawet ta wizualizacja parkingu, wyjęta z pewnej pracy magisterskiej, a dotycząca „małego” parkingu, jest fałszywa w stosunku do oficjalnych obietnic.
Takie niestaranne i nierzetelne podejście do poważnej inwestycji pozwala na wysnucie wniosku, że po „wyrwaniu” z rąk miasta pięknego placu, inwestor zrobi swój parking o wiele mniejszy, może na 50, 100 lub 150 samochodów, bo i o takich wielkościach mówią członkowie tego Związku, byle tylko zaspokoić żądania i interesy prywatnego przedsiębiorcy. Pojawia się więc pytanie czy w ogóle warto zawracać sobie głowę jakimś małym parkingiem w stosunku do skali zagrożeń.
Czy ktoś nie próbuje zażartować sobie z mieszkańców Bochni i władzy samorządowej? Wszak Związek Bocheńskich Pracodawców liczy dopiero dwa lata i nie zrealizował jeszcze ani jednej inwestycji.
Pisma w sprawie poparcia naszego sprzeciwu prosimy adresować:
Stowarzyszenie Bochniaków i Miłośników Ziemi Bocheńskiej – Rynek 2, 32-700 Bochnia.
Zamieścimy je na naszej stronie internetowej: www.bochniacy.pl