Stowarzyszenie Bochniaków
i Miłośników Ziemi Bocheńskiej

Rok założenia 1936

Strategia Powiatu Bocheńskiego – refleksje

Strategia Powiatu Bocheńskiego

Refleksje

  W kwietniu br. w Starostwie Powiatu Bocheńskiego rozpoczęło się spotkania konsultacyjne firmy, która będzie opracowywać strategię powiatu na lata 2014 – 2020 z różnymi środowiskami opiniotwórczymi.  Obecnych na sali, nazwanych pięknie „konwentem strategicznym” podzielono na grupy wg tematów: infrastruktura, gospodarka, edukacja, turystyka, rekreacja, kultura, edukacja, bezpieczeństwo publiczne i rozpoczęła się twórcza praca polegająca na wypisywaniu ad hoc zrodzonych pomysłów, ”co komu przyjdzie do głowy”. Następnie szef każdej grupy odczytywał głośno, co każda grupa wymyśliła i otrzymywał brawa. Chyba nie tak powinna odbywać się konsultacja społeczna.

Gdzie są wcześniejsze strategie powiatowe i gminne?

  Organizatorzy już na samym początku popełnili błąd, który – wydaje się – można jeszcze naprawić. Nie dowiedzieliśmy się, czy opracowywana strategia będzie pierwszą strategią w historii rejonu i powiatu bocheńskiego od 1990 r., czy były, a może jeszcze obowiązują wcześniejsze strategie powiatu i gmin, a może nawet strategie gmin sąsiadujących z powiatem.

  Ta wiedza jest niezbędnie potrzebna, abyśmy dowiedzieli się jaka była wcześniejsza wizja rozwoju powiatu 5, 10, czy 15 lat temu, czy jest ona dzisiaj aktualna i należy ją kontynuować, czy wytyczony wówczas kierunek rozwoju należy zawrócić, a może tylko zmodyfikować. Tak buduje się mądrą strategię, która nie będzie leżeć w szufladzie, ale decydować o budżecie powiatowym i budżetach gminnych, priorytetach i inspirować władze samorządowe i mieszkańców do pożądanych działań.  Nic jednak nie wskazuje na to, że taki materiał kiedykolwiek dostaniemy. Bez tej wiedzy otrzymamy dokument mało wartościowy, a wydane na ten cel pieniądze, czas oraz nasz zapał pójdą na marne.

  Gmina Miasto Bochnia posiada swoją strategię rozwoju miasta Bochni na lata 2007-2015. Sporo możemy się z tego dokumentu dowiedzieć. Udało się np. wybudować wygodne połączenie ul. Brodzińskiego z Karoskiem, halę widowiskowo-sportową, otworzyć Strefę Aktywności Gospodarczej przy planowanym zjeździe z autostrady, przekształcić Uzbornię w park rodzinny. Nie udało się ograniczyć ruchu kołowego w mieście, rozwiązać problemów parkowania, urządzić należycie planty salinarne, utworzyć kąpielisko nad Rabą, bazę sportowo-rekreacyjną na Dębczy, zorganizować powiatową i miejską informację turystyczną, a tematy te powinny interesować także cały powiat. Gdybyśmy poznali wszystkie mocne i słabe strony rozwoju poszczególnych gmin, moglibyśmy rozmawiać bardziej konkretnie na temat strategii powiatowej.

Brak opinii i wniosków jednostek organizacyjnych i wydziałów Starostwa.

  Nie otrzymaliśmy do tej pory żadnych opinii i wniosków wydziałów i jednostek organizacyjnych Starostwa, które pozwoliłyby na skierowanie dyskusji na właściwe tory. Każdy wydział czy jednostka organizacyjna Starostwa posiada jakąś swoją wizję rozwoju powiatu, zna ograniczenia i najpilniejsze potrzeby.   W końcu uchwalanie budżetu powiatu nie jest działalnością chaotyczną. W oparciu o taką wiedzę powinniśmy budową strategię, a może twórczo różnić się i wybierać najkorzystniejsze rozwiązania.

Rozmowa ślepego o kolorach?

  Pierwszy z brzegu przykład, jakim można się posłużyć, dotyczy wygodnych połączeń wszystkich gmin z Bochnią – stolicą powiatu. Cóż ciekawego może powiedzieć grupa nawet najmądrzejszych pomysłodawców, jeśli nie zna stanowiska w tej sprawie Powiatowego Zarządu Dróg i nie wie jak obecnie te połączenia wyglądają, czy są wygodne, wystarczające, czy  wymagają remontu albo modernizacji, czy  tylko korekty ich biegu i kto winien to robić, bo przecież wg ustawy z 21 marca 1985 r. o drogach publicznych dzielą się one na krajowe, wojewódzkie, powiatowe i gminne.

  Jeśli wnioskuje się teraz o dobre połączenie z powiatem limanowskim, to musimy wiedzieć czy powiat limanowski chce takich samych połączeń z powiatem bocheńskim i co robi w tym kierunku.

  Czy mamy nadal popierać budowę kąpieliska nad Rabą, jeśli nie znamy stanowiska SANEPiD-u, strefy ochronnej ujęcia wody pitnej w Rabie. Gdybyśmy chcieli popierać uprawianie sportów wodnych zamiast kąpieliska, to należy wiedzieć, czy stan wody na to pozwala.

 Jak mamy tworzyć strategię powiatu bocheńskiego, jeśli nic nie wiemy o programie Natura 2000, o rezerwatach Bukowiec, Kamień-Grzyb, Kamionna, Wiśnicko-Lipnickim Parku Krajobrazowym, innych obszarach chronionych, o korytarzach ekologicznych dla dzikich zwierząt  i płynących z tych tytułów ograniczeniach, o których mówi  ustawa o ochronie przyrody. Czy wiemy, że obszar chroniony „Nowy Wiśnicz” obejmuje kolonię rozrodczą podkowca małego i norka orzęsionego na zamku w Nowym Wiśniczu oraz cały obszar żerowania tych kolonii i chronione jest tamtejsze stanowisko nietoperzy oraz, że wycinanie drzew i krzewów w otoczeniu schronień nietoperzy na terenach ich przelotu i żerowiskach jest niedopuszczalne? Na terenie powiatu są różne lasy łęgowe, stanowiska rzadkich roślin i grzybów, różne ekosystemy i nasze najlepsze amatorskie chęci nie mogą zburzyć nie tylko żerowiska norek orzęsionych, ale  także Krajowego Programu Zwiększenia Lesistości, Wojewódzkiej Strategii Rozwoju Transportu, podstawowych założeń  polityki zagospodarowania przestrzennego Województwa Małopolskiego obowiązujących od 2003 roku.

  Powinniśmy wiedzieć, że w powiecie bocheńskim są obszary (w tym także chronione) należące do właściwości aż trzech nadleśnictw i Regionalna Dyrekcja Pasów Państwowych w Krakowie cały czas prowadzi działania strategiczne podobnie jak te nadleśnictwa. Starostwo nie przedstawiło ich nam do tej pory.

 Od takich wiadomości powinniśmy chyba zacząć rozmowę i namawiamy członków konwentu strategicznego, aby od zdobycia ich rozpoczęli rozmowę na temat strategii powiatowej na lata 2014-2020. W innym przypadku będziemy rozmawiać jak ślepy o kolorach.

Potrzeba budowania infrastruktury ponadpowiatowej.

  Przed gierkowską reformą administracji z 1975 r. Bochnia – siedzibą powiatu znajdowała się dokładnie w jego środku. Po reformie siedziba naszego powiatu znajduje się tuż przy jego zachodniej granicy, a od wschodu Uście Solne przyłączono do powiatu brzeskiego. Dzisiaj z Kłaja i Uścia Solnego szybciej i łatwiej można dojechać do Bochni niż do Wieliczki czy Brzeska. Może nawet z Gdowa jest bliżej do Bochni niż do Myślenic.

  Nie wysuwając roszczeń windykacyjnych strategia powiatu bocheńskiego powinna być tak zbudowana, aby także mieszkańcom w/w miejscowości stworzyć jeszcze lepsze warunki, do kontaktów z powiatem bocheńskim, zobaczyć ich problemy i ułatwić im życie i zwiększyć zainteresowanie sąsiadów powiatem bocheńskim.

 Ponadpowiatową strukturą jest Wydział Pracy Sądu Rejonowego w Bochni. Mieszkańcy powiatu brzeskiego muszą, na rozprawy w tym wydziale, dojechać do Bochni. Mają prawo oczekiwać, że komunikacyjne połączenia ułatwią im dojazd do tego sądu. Z kolei przeciążenie sądów krakowskich sprawia, że pojawiła się całkiem niedawno koncepcja, aby bocheński sąd objął swoją właściwością miejscową niektóre kategorie spraw sądowych (np. cywilne, rodzinne) z terenu gminy Kłaj. W takim wypadku Sąd Rejonowy w Wieliczce mógłby z powodzeniem przejąć w analogiczny sposób niektóre sprawy z Sądu Rejonowego dla Krakowa-Podgórza i to jest droga o wiele lepsza do odciążenia sądów w wielkich metropoliach, niż zmarła śmiercią naturalną reforma gowinowska (zob. WB. Nr 1/2012).

  W takim właśnie przypadku powiat bocheński budując powiatową infrastrukturę musi uwzględnić te wyzwania i sprostać im, widząc we wzmocnieniu kompetencji Sądu Rejonowego w Bochni wzmocnienie rangi powiatu. Może kiedyś w podobny sposób rozszerzona zostanie kompetencja innych urzędów i instytucji z zakresu służby zdrowia czy edukacji szczebla średniego i wyższego. Jest w Bochni Akademia Ekonomiczna, może kiedyś będzie szkoła muzycznej II stopnia.

Połączenia komunikacyjne i bliskość Krakowa.

  Urząd Marszałkowski w Krakowie przygotowuje szeroki program zwiększenia udziału komunikacji zbiorowej w obsłudze aglomeracji krakowskiej. A w Bochni jest od jakiegoś czasu zupełnie odwrotnie. Wszystkie autobusy przejeżdżające przez Bochnię od wschodu, południa i zachodu zatrzymywały się kiedyś zarówno w Bochni, jak i w Brzesku. Dzisiaj wszystkie autobusy zatrzymują się w Brzesku, a w Bochni tylko niektóre. Nie możemy udawać, że samorząd bocheński jest bez winy. Kierując się irracjonalnie wypaczoną ideą oszczędzania (?) dobre kilka lat temu władze Bochni nie podpisały umowy z kilkoma oddziałami PKS-u na przejazd i zatrzymywanie się autobusów w Bochni. Takie zaniechanie przynosi fatalne skutki dzisiaj zarówno dla rozwoju Bochni i powiatu i powoduje niewygody dla mieszkańców, zwłaszcza młodzieży dojeżdżającej do szkół, chociaż częściowo problem rozwiązały prywatne busy.  W tym zakresie samorząd bocheński się nie popisał. Szkoda,       że błędów jednego burmistrza nie naprawił drugi. Powinniśmy zapytać gdzie byli radni tamtej i obecnej kadencji. Władzy, która widzi tylko problemy komunikacyjne zza kółka własnego samochodu, a nie dostrzega problemów ludzi pracy i dojeżdżającej środkami publicznej komunikacji młodzieży należy pokazać przykład Brzeska, które tych umów z PKS-em nie rozwiązało.  Może nawet w interesie mieszkańców powiatu powinno się pomyśleć o stałym połączeniu autobusowym Bochni z lotniskiem Kraków-Balice.

  Dzięki autostradzie Bochnia znacznie przybliżyła się do Krakowa i dzisiaj stoją przed Bochnią nowe wyzwania. Coraz więcej ludzi woli mieszkać w Bochni niż w zagęszczonej aglomeracji Krakowa, bo łatwo i szybko można dojechać pociągiem z Bochni do centrum Krakowa, niż z Nowej Huty tramwajem, a niedługo podróż koleją będzie także krótsza pociągami nowej generacji. Wspaniałym prezentem dla Bochni jest propozycja wicemarszałka Województwa Krakowskiego pana Romana Ciepieli wybudowania w pobliżu dworca PKP parkingu przesiadkowego Park&Ride (zaparkuj samochód i jedź dalej pociągiem), głównie sfinansowana przez Urząd Marszałkowski w Krakowie (10 mln zł.) i Bochnia, która zrobiła pierwszy dobry krok w tym kierunku nie powinna teraz rozważać wycofania się z tej inwestycji – zob. list otwarty Stowarzyszenia Bochniaków z 06.05.2014 r. w tej sprawie opublikowany na portalu www.bochniacy.pl

Jaki jest byt i kondycja wydziałów promocji?

  Nie lubimy słowa promocja w odniesieniu do miasta, gminy czy powiatu, bo dzisiaj promuje się w zasadzie wszystko, od proszków do prania, po podróże zagraniczne. Niejednokrotnie pod słowem tym rozumie się działania marketingowe podejrzanej proweniencji. Promocja jakiegoś obszaru zamieszkałego przez ludzi może nawet budzić lęk, bo oznacza jego „utowarowienie” i sprowadzenia wszystkiego do tematów podaży i popytu regulowanych ceną, a nie zawsze obejmuje sprawy najważniejsze.

  Ale promocja to coś więcej niż planowanie czy strategia rozwoju, bo tkwi w tym słowie jakaś szczególna dynamika, coś bardziej delikatnego sprowadzającego się do subtelnej gry, niekonwencjonalnych zmagań, walki    i odpowiedniej w czasie i natężeniu reakcji na to co dzieje się wokół nas.  Jeżeli jest ona wpleciona w proces celowych przekształceń pewnych obszarów, idei, celów, metod i środków działania, wówczas dopiero nabiera ona swojego sensu. Granica promocji powinna wynikać z przestrzegania zasady zachowania tożsamości miejsca. Miasto, wieś, czy powiat to miejsca, w których przedmioty zostały ukształtowane przez ludzi i ludzie ukształtowani przez te przedmioty. Ludzie i przedmioty tworzą całość. Łatwiej i szybciej można zniszczyć przedmiot, niż przemodelować świadomość współtwórcy tego przedmiotu, a miejsce zniknie gdy przedmiot i świadomość rozejdą się. Muszą o tym pamiętać ludzie od promocji urzędowej i środowiska twórcze. Tylko tak rozumiana promocja ma sens.

  Z ogromnym zdziwieniem dowiedzieliśmy się, że pracownicy wydziału promocji w Starostwie, którzy bardzo dobrze wypełniali swoje zadania promocyjne i stanowili świetnie zgrany zespół zostali rozparcelowani do obsługi Rady Powiatowej i nie będzie miał kto, nie tylko pilnować strategii na lata 2014-2020, ale zajmować się promocją powiatu we właściwym tego słowa znaczeniu.

  Od czasu zlikwidowania wydziału promocji w starostwie powiat bocheński nie uczestniczy w żadnych targach turystycznych, dzięki którym można nakręcić dosłownie i w przenośni powiatowy biznes turystyczny. Cały czas uczestniczą w nich powiaty sąsiednie: limanowski i wielicki. One znają siłę promocji, jaką dają targi turystyczne. Na takich targach można wzmocnić pozycję powiatu na mapie turystycznej Polski. Tam nawiązuje się bowiem bądź rozwija, nawiązaną wcześniej współpracę z organizacjami turystycznymi MOT, MSIT, POT czy TOURIOERATOR-AMI.

  Od chwili zlikwidowania wydziału promocji powiat bocheński nie promuje się atrakcji turystycznych naszego rejonu, a jest ich przecież tak wiele i poczynając od wpisanych na listę dziedzictwa kultury UNESCO kopalni soli w Bochni albo drewnianego kościółka pw. św. Leonarda w Lipnicy Murowanej wytyczyć niezwykle piękny szlak atrakcji turystycznych Ziemi Bocheńskiej, połączyć ten szlak z podobnymi szlakami Ziemi Wielickiej, Limanowskiej, Brzeskiej, a nawet tarnowskiej. W latach 70. XX w. modne były hasła budowania pętli turystycznych i do tego pomysłu powinno się dzisiaj powrócić, bo dzięki temu, po zwiedzeniu kopalni soli turysta może np. zjeść smażonego pstrąga w Karczmie na wodzie w Królówce, zobaczyć żubry w Niepołomicach, zwiedzić tamtejsze Muzeum Mleczarstwa, Muzeum w Sobolowie albo odwiedzić Kamienie Brodzińskiego, koło których jest doskonała restauracja. Proszę pokazać, gdzie w Bochni pokazuje się, że takie atrakcje istnieją, co one oferują i jak można tam dojechać. A przecież tych ciekawostek i różnorodności turystycznych jest o wiele więcej.

 Może, więc niezależnie od reaktywowania wydziału promocji w Starostwie Bocheńskich należałoby rozważyć powołanie aktywnego Centrum Informacji Turystycznej, takie, jakiego sobie nasze społeczeństwo życzy, a nie dotkniętego chorobą urzędowej niemocy. Zamiast kilku gminnych punktów tylko jeden, ale sprawny i może finansowany przez powiat i wszystkie gminy. Taki bocheński punkt informacji turystycznej (na dzienniku podawczym) jest przecież żałosny i nie wynika to ze złej pracy tej pani, ale ze źle określonego zakresu różnych innych dodatkowych obowiązków.

  Trzeba zapytać czy wszystkie gminne wydziały promocji rozumieją należycie swoją  rolę, że ich celem nie jest  promowanie swoich urzędów gminnych, ale miejscowych środowisk twórczych, podobnie jak celem współpracy z miastami partnerskimi nie są wyjazdy radnych na darmowe wycieczki zagraniczne, ale stała współpraca i wymiana doświadczeń środowisk twórczych.

  W wydziałach promocji powinien odbywać się stały marketing ciekawych pomysłów, interesujących środowisk twórczych. Należy wiedzieć i informować o festiwalach, targach, przeglądach artystycznych, sesjach naukowych etc. i zachęcać oraz pomagać  do  udziału w przedsięwzięciach.   Godny polecenia jest przykład Gminy Łapanów w której promuje się  z znakomitymi  efektami np. 30-osobową Orkiestrę Dętą w Sobolowie i Kapelę Ludową „Łapanowianie”.

  Rzucamy piękne, szczytne hasło, aby w Bochni eksponować górniczy charakter miasta. Co robi samorząd miejski w zakresie np. promowania i wspierania świetnej orkiestry górniczej, która w b.r. obchodzi 134 lat istnienia. Jeśli w powiecie bocheńskim powstało w ostatnim czasie kilka szkół muzycznych I stopnia, to dlatego, że jest takie zapotrzebowanie na rozwijanie talentów muzycznych.  I tego tematu redukowania inicjatywy powołania w Bochni szkoły muzycznej II stopnia w Bochni nie można ominąć.  Odniesiemy się do niego w drugiej części naszych refleksji.

Inne formy promowania miejsca.

  Jeśli właściwie zrozumiemy istotę promocji, to uświadomimy sobie, że może być nieograniczona możliwość promowania naszego miejsca na mapie Polski i świata. Wszystko zależy od iskry inwencji twórczej, a pomysły nie tylko własne wydziałów promocji, ale zbierane z różnych środowisk powinny być przez samorządy pokazywane, lansowane i popierane. Te iskry intelektu, bez takiego poparcia zgasną. Możemy wskazać kilka pięknych przykładów rozwijania miejscowej tradycji i zwyczajów: święcenie palm lipnickich w Niedzielę Palmową w Lipnicy Murowanej  (inicjatywa proboszcza, Wójta Gminy i mieszkańców), święcenie motocykli na bocheńskim rynku (inicjatywa parafii św. Mikołaja) ,  święcenie pokarmów w podziemiach bocheńskiej kopalni (inicjatywa Kopalni Soli sp. z o.o.) spływ kajakowy Rabą „Szlakiem bocheńskich bohaterów” (inicjatywa Gminy Bochnia).  Kilkunastoletnią tradycję ma bocheński Festiwal pieśni maryjnej w Oratorium św. Kingi. Uznaniem cieszą się powiatowe konkursy wiedzy o Bochni i powiecie organizowane przez Civitas Christiana i Bochniaków, oraz oparte na naszej historii uroczystości z okazji Dnia Polski Walczącej. Niektóre mają już piękną tradycję i są zauważane w ogólnopolskich środkach masowego przekazu, inne już pokazały, że warto je kontynuować.  Były pomysły na festiwal orkiestr dętych, festiwal orkiestr górniczych, festiwal im. Franciszki Platówny. Przy braku zainteresowania samorządów, przez tyle lat, nic z nich nie zostało. Mamy znakomitą i niezwykle atrakcyjną propozycję pana Andrzeja Pacuły, festiwalu solnego, promującego Bochnię miasto górnicze, ale minęło już dwa lata, a żaden samorząd tego tematu jeszcze nie podjął. Ciekawą propozycje programową pt. „Perły UNESCO” wysunęła ostatnio grupa radnych PIS i warto nad tym pomysłem się zastanowić. Na przestrzeni minionych lat kilka sesji naukowych zorganizowało Narodowe Archiwum Państwowe w Krakowie Oddział w Bochni o bocheńskich archiwaliach w europejskich archiwach, Muzeum im. St. Fischera w Bochni, czy Stowarzyszenie Bochniaków i Miłośników Ziemi Bocheńskiej wspólnie z Archiwum PAN w podziemiach kopalni soli z udziałem 150 historyków i archiwistów z 7 krajów Europy pt. Wspólne dziedzictwo-Wspólna przyszłość”.

  Ciekawe pomysły na promocję ma Muzeum im. St. Fischera (Czwartkowe Spotkania Muzealne, Wirydarz pełen muzyki), PTTK (rajdy wiosenne i jesienne szlakiem ks. Walentego Gadowskiego). Interesująco zapowiada się przygotowywane w sierpniu b.r. przez Muzeum Zoologiczne UJ, Muzeum Motyli „Arthropoda” w Bochni i Starostwo Bocheńskie sympozjum Towarzystwa Entomologicznego „Motyle – ochrona czynna i bierna”.

  W b.r. pojawiły się na ulicach Bochni tabliczki informujące o najstarszych ulicach Bochni, za co trzeba pochwalić Wydział Promocji UM Bochni, co wzbudza niezwykłe zainteresowanie turystów, a także mieszkańców Bochni. 12-letnia tradycję mają już koncerty wspólnego śpiewania w „Domu Bochniaków”. Chórów Ziemi Bocheńskiej z najsłynniejszym Pueri Cantores Sancti Nicolai jest już kilkanaście i każdy jest na inny sposób atrakcyjny.

  Z pewnością nie udało się wymienić wszystkich innych ciekawych inicjatyw, gdyż nie wystarczyłoby miejsca. Zadaniem agend promocyjnych jest chwytanie tych ciekawych propozycji, wspieranie ich, reklamowanie, poszukiwanie sponsorów i stwarzanie, aby przekształciły się one w imprezy cykliczne. Prosimy     o dyskusję.

                                                                                                 CDN
             Stowarzyszenie Bochniaków
            i Miłośników Ziemi Bocheńskiej

         www.bochniacy.pl

         bochniacy.pl@gmail.com

Spotkanie ku pamięci o. Władysława Całki

Stowarzyszenie Bochniaków i Miłośników Ziemi Bocheńskiej oraz PTTK oddział w Bochni zapraszają na spotkanie poświęcone pamięci o. Władysława Całki. Władysław Całka urodził się w wówczas podbocheńskim Kolanowie. Ukończył bocheńską szkołę i wstąpił do zgromadzenia redemptorystów. Posługiwał na wileńszczyźnie,

Czytaj więcej »